-
Watch Online / «Powieść antyradziecka „Owen Matthews: pobierz fb2, czytaj online
O książce: 2010 / Znany brytyjski dziennikarz Owen Matthews jest w połowie Rosjaninem i to właśnie o swoich rosyjskich korzeniach napisał tę książkę, która stała się światowym bestseller i została przetłumaczona na 22 języki. Matthews studiował w Oksfordzie, a następnie pracował jako reporter w gorących punktach – od Jugosławii po Irak. Znaczna część jego kariery jest związana z Rosją: dużo pisał o Czeczenii, pracował dla „The Moskwa Times”, a obecnie kieruje moskiewskim biurem „Newsweeka”. Matthews kładzie szczególny nacisk na dramatyczne losy trzech pokoleń swojej rodziny niezwykłą historię miłosną swoich rodziców. Ich romans rozpoczął się w 1963 roku, kiedy ojciec Owena, Mervyn, który przybył z Oksfordu do Moskwy w ramach wymiany studenckiej, zakochał się w córce komunisty straconego w 1937 roku, Ludmile. System sowiecki i wszechpotężne KGB rozdzieliły kochanków na całe sześć lat, ale bezinteresowny i niestrudzony Merwin kosztem ogromnych wysiłków i poświęceń odniósł triumf - zatriumfowała miłość „antyradziecka”. * * * Gdyby ta historia nie miała charakteru dokumentalnego, wydawałaby się zbyt fantastyczna. Leonid Parfenow, dziennikarz i prezenter telewizyjny Książka jest nieoczekiwana, dziwna, napisana przejrzyście i prosto. Ma oddech stulecia. Są mali ludzie, których miażdży ogromny kraj. Mieli i nie może szlifować. Nikolai Svanidze, historyk i prezenter telewizyjny Bez wątpienia jest to jedna z najbardziej przekonujących i ekscytujących książek o Rosji XX wieku. Kupuj, czytaj łapczywie i rozdawaj znajomym. Nie ma znaczenia, jak bardzo są zaznajomieni z tematem. W każdym razie będą wdzięczni. The Moskwa Times Ta wspaniała książka jest jednocześnie ekscytującą opowieścią o miłości, fascynującym śledztwem i prawdziwą powieścią „szpiegowską”. Z cienia zapomnienia wychodzą trzy pokolenia narodu rosyjskiego. Trzy pokolenia, w których życiu ucieleśniała się historia stulecia. Télérama Wybitna książka... Owen Matthews pisze z niezwykłą żywotnością, ale to jednak nie jest technika dziennikarska, ale powieściopisarza - i to wielkiego mistrza. Widz